sobota, 31 sierpnia 2013

Ziaja Med spf 50 ochrona bardzo wysoka matujący krem do twarzy – recenzja

Cześć Dziewczyny!

Dziś przychodzimy do Was z obiecaną niedawno recenzją matującego kremu do twarzy z spf 50 z Ziaja Med, przeznaczonego do skóry tłustej i mieszanej, skłonnej do trądziku. Do tegorocznej nowości wypuszczonej przez Ziaja Med. podeszłyśmy z dużą ciekawością. Dość wysoki, odpowiedni na lato filtr oraz przystosowanie do cery problemowej sprawiło, że koniecznie musiałyśmy wypróbować ten krem. Preparatowi temu trzeba się przyjrzeć pod kątem dwóch zadań – po pierwsze ochrona przeciwsłoneczna, po drugie nadawanie się do skóry tłustej i problemowej.


Aby recenzja ta była przejrzysta, podzielimy ją na dwie części. W pierwszej opiszemy wszystkie plusy produktu, a w drugiej niespełnione obietnice producenta.

                         TAK

                                NIE
Wodoodporna formuła
Ciężka formuła
Wysoki filtr ochronny przed promieniowaniem UVA i UVB
Pozostawia na skórze tłustą, widoczną warstwę
Chroni naskórkowe zmiany barwnikowe – znamiona i pieprzyki
ZAPYCHA!!!
Duża pojemność (50 ml)
Nie wchłania się do matu
Niska cena (ok. 20 zł)
Nie jest odpowiedni dla wrażliwej skóry tłustej i mieszanej
Ogólnie dostępny (w aptekach)
Nie nadaje się pod makijaż!

Bieli skórę

Ma nieprzyjemny zapach

Pogarsza stan istniejących już problemów skórnych

Jak widać z powyższego zestawienia, produkt ten rzeczywiście uchroni nas przed poparzeniami słonecznymi, jednak wbrew twierdzeniom producenta nie jest on dostosowany do skóry tłustej i mieszanej, skłonnej do trądziku.

Czy wypróbowałyście już nowość Ziaja Med.? Co o nim myślicie? Czy używałyście innych kosmetyków z serii Ziaja Med.?:)

Pozdrawiamy,
O&A

piątek, 30 sierpnia 2013

Beach makeup

Cześć Dziewczyny!

Plaża to takie miejsce gdzie wiele z nas zupełnie rezygnuje z makijażu. Jednak dla wszystkich tych które nie mogą sobie pozwolić na wyjście bez makijażu (czy to ze względu na problemy skórne czy niekomfortowe towarzystwo) lub po prostu wysoko cenią dobry wygląd również na plaży przygotowałyśmy zestaw kosmetyków, które nie zawiodą.



Zaczynamy od bazy – nakładamy bb krem Garnier dla skóry tłustej i mieszanej, który jest lekki i zastąpi nam jednocześnie i podkład i puder. Dobrze się trzyma na twarzy, pozostawia naturalne wykończenie oraz nie przyspiesza błyszczenia się skóry. Na wszelkie niedoskonałości oraz na cienie pod oczami nakładamy korektor Bell Perfect Cover, który ma dobre krycie, niestety ciemnieje na twarzy. W celu podkreślenia kości policzkowych i nadania skórze delikatnej opalenizny konieczne jest użycie bronzera.  Puder brązujący z kolekcji Bling Bling Summer, The Gold Fever Sephora nadaje się idealnie, gdyż posiada ciepły odcień brązu i delikatne złote drobinki. Na oczy nakładamy cień w musie Catrice z kolekcji Hidden World w kolorze C01- Wood You Follow Me?.  Jasny odcień brązu z delikatnymi drobinkami sprawi, że nasze oczy będą naturalnie podkreślone. Konsystencja musu sprawia, że cień łatwo rozprowadza się na powiece, dobrze łączy się z pigmentami oraz świetnie sprawdza się jako baza pod cienie.  Mascara Pierre Rene Definition w kolorze 02 Brown podkreśli rzęsy w sposób bardzo naturalny oraz precyzyjna szczoteczka pozwoli na dokładniejsze rozdzielenie rzęs. Na sam koniec odrobina koloru na usta Maybelline Color Whisper w kolorze 430 Coral Ambition, która jest idealnym połączeniem pomadki i błyszczyka. Podkreśli naturalny kolor ust, nada delikatny połysk bez ich wysuszania . Lekka formuła pomadki sprawia, że chętnie wybieramy ją na upalne dni J

Co Wy myślicie o lekkim makijażu na plaże? 


O&A

czwartek, 29 sierpnia 2013

Niezbędnik plażowicza 2.0

W ostatnim poście przedstawiłyśmy minimum, które każdy kto wybiera się na plaże powianiem wziąć ze sobą. Dziś, pokazujemy co jeszcze warto spakować do torby, żeby lepiej wykorzystać czas spędzony na plaży.


- odżywka do włosów np. Garnier Ultra Doux z olejkiem z avocado i masłem karite. Będąc na plaży, po kąpieli wodnej na mokre włosy dobrze jest nałożyć nawilżającą lub/i regenerującą odżywkę do włosów, ponieważ ze względu na wysoką temperaturę odżywka przynosi lepsze rezultaty.
- pomadkę ochroną dobrze jest mieć zawsze przy sobie i plaża nie jest wyjątkiem – polecamy szczególnie te z filtrami ochronnymi, które prawie każda firma ma w swojej ofercie (na zdjęciu Nivea Fruity Shine) .
- niejednokrotnie na plaży mogą się przydać mokre chusteczki – najlepiej wziąć nawilżające chusteczki z Alterry, które przez to, że służą do demakijażu, mogą być stosowane zarówno do twarzy, jak i do rąk. Są bardzo delikatne, zawierają aloes, bez alkoholu, dokładnie oczyszczają skórę twarzy z makijażu. Sprawdzają się także w celu odświeżenia.
- najbardziej wielofunkcyjnym kosmetykiem jest Sudocream, który przyda się w przypadku poparzeń, wszelkich ran, wysuszonych miejsc (w domu sprawdza się także na wypryski – przyspiesza gojenie się ran potrądzikowych). Produkt rewelacyjny!   
- woda utleniona w razie drobnych ran, wymagających dezynfekcji.
- Sun Ozon Apres Spray aloesowy po opalaniu – nie jest to może niezbędnik, ale wierzcie nam, że bardzo uprzyjemnia przebywanie na słońcu – chłodzi, koi, łagodzi, odświeża natychmiastowo. Zawiera 98% aloesu i tym właśnie pachnie. Wygodna formuła sprayu nie wymaga rozcierania.
- bardzo przydatna okazuje się być szczotka/grzebień do włosów. My jednak ze względu na wilgotne włosy, potargane na plaży szczególnie polecamy szczotkę Tangle Teezer, która poradzi sobie w najgorszych warunkach.
- w kosmetyczce na plażę warto nie rezygnować także z korektora (przykładowo Bell perfect cover, który nadaje się zarówno pod oczy jak i na wszelkie niedoskonałości, choć ten akurat średnio się sprawdził), jeżeli nawet na plaży cenimy dobry wygląd, a rezygnujemy z pełnego makijażu.
- pomadka w kredce z Bourjois Color Boost w kolorze 02 Fuchsia Libre, żeby dodać sobie trochę koloru na twarzy. Dodatkowym plusem tej konkretnie pomadki są właściwości nawilżające oraz spf 15.
- opaska do włosów oraz donut do upięcia włosów – po prostu dla wygody!
- coś do czytania
- zupełnie opcjonalne jest wzięcie wachlarza, przydaje się w upalne dni.

Dodałybyście coś do tego zestawu?
O&A

środa, 28 sierpnia 2013

Niezbędnik plażowicza

Poradników dotyczących pakowania kosmetyczki na wakacje znajdziecie w Internecie mnóstwo. My postanowiłyśmy przedstawić naszą wersję tego, co powinno się znaleźć w torbie branej na plażę dla wszystkich tych, którzy wakacje planują dopiero we wrześniu (szczęściarze!).



Podstawa to:
- wodoodporny olejek w sprayu z spf co najmniej 30 – my wybrałyśmy ten z Sun Ozon Sonnenspray, ponieważ jest lekki, przezroczysty, szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze, bardzo łatwy w aplikacji i nie trzeba go nakładać przed wyjściem na słońce, gdyż działa natychmiastowo i ma dość wysoki filtr i chroni zarówno przed promieniami UVA i UVB. Do tego jego ogromnym plusem jest wodoodporność, przez co nie trzeba go aplikować powtórnie po każdej kąpieli wodnej. Dzięki wyprofilowanym bokom nie wyślizguje się z rąk. Sprawdzony - działa!

- krem do twarzy z spf najlepiej 50 – nasz wybór padł na nowość od Ziaja Med – matujący krem do twarzy do skóry tłustej i mieszanej, skłonnej do trądziku z spf 50. Produkt ten dokładnie opiszemy w oddzielnej recenzji („zasłużył” na to!)

- spray  ochronny do włosów – zdecydowałyśmy się na Sun Ozon Haarschutz - Spray, który zapewnia ochronę przed słońcem, można go nakładać zarówno na suche jak i mokre włosy, jest lekki, nie obciąża włosów, chroni przed ich wysuszeniem, bardzo dobry dozownik.

Ponadto,
- kapelusz na głowę, który skutecznie ochroni naszą głowę oraz włosy przed słońcem – absolutnie niezbędny!
- okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV, najlepiej duże, które chronią nasze oczy – powieki oraz skórę pod oczami, które są wyjątkowo wrażliwe.   

Wszystkim szykującym się dopiero na wakacje życzymy pięknej pogody i dużo wypoczynku. Pamiętajcie o bezpiecznym przebywaniu na słońcu!


O&A

sobota, 17 sierpnia 2013

„I pink you’re cute”

Cześć Dziewczyny!

Róż to kolor wybierany przez nas przez cały rok. Istnieje mnóstwo jego odcieni, na pewno każda z nas znajdzie coś dla siebie.

Róż można stosować w wersji total look (oczy, usta, policzki) lub jako akcent. Zawsze jednak robi wrażenie i dodaje uroku.




Róże do policzków:
Wybrane przez nas róże różnią się wszystkim - konsystencją, wykończeniem oraz odcieniem. Pierwszy to Essence z limitowanej niestety edycji Ballerina Backstage. Róż ma formę musu, nie zawiera drobinek, na twarzy zastyga w formę pudrową, ma delikatny, jasny odcień różu. Drugi to Candy Floss firmy W7. Z założenia jest to rozświetlacz, jednak w naszej opinii jest zbyt różowy aby nim być. Jednak idealni sprawdzi się w roli różu, ma piękne drobinki i naturalnie wygląda na policzkach.
Cienie do oczu:
W tej kategorii także wybrałyśmy dwie formuły produktów. Pierwszy to cień w kremie z Essence stay All Day w kolorze 09 for fairies. To piękny różowo – brzoskwiniowy odcień ze złotymi drobinkami. Nadaje się jako baza pod inne cienie lub w wersji solo. Inną opcją są cienie w kamieniu. Wybór różowych jest naprawdę duży. My postawiłyśmy na 4 odcienie z Kobo: w lewym górnym rogu znajduje się cień Kobo z serii mono w kolorze 110 candy (jasny, matowy róż); obok mamy  połyskujący róż z limitowanej niestety edycji paletek z zeszłego lata; w lewym dolnym rogu mamy Kobo z serii fashion w kolorze 205 golden rose (najbardziej znany cień Kobo, róż z widocznymi złotymi drobinkami, piękny!) oraz obok Kobo z serii fashion w kolorze 204 party pink (brokatowy, intensywny róż, idealny na imprezę).
Usta:
Jeżeli chodzi o pomadki, to chyba każda z nas posiada różowy odcień szminki, my spośród swoich zbiorów wybrałyśmy 3. Pierwsza to pomadka w formie płynnej z L’oreal Caresse w kolorze 102 Romy – bardzo delikatny róż, niemalże niewidoczny na ustach, uzyskamy nim naturalny efekt. Druga pomadka dość popularna na blogach to Rimmel z kolekcji Kate Moss w kolorze 101. Pudrowy róż o matowym wykończeniu, trochę wysuszająca usta, długo się utrzymuje. I ostatnia to nowość od Maybelline – masełko Color Whisper w kolorze 130 pink possibilities. Świetny wybór na lato, daje niewielką ilość koloru, ale jest nawilżająca i bardzo łatwa w aplikacji.
Błyszczyki są często lepszym wyborem na lato, gdyż łatwo się je aplikuje, a na ustach wyglądają świeżo. Nasze typy to: Rimmel Royal Gloss w kolorze 141 candy’licious, który jest typowym słodkim różem, który tworzy efekt tafli na ustach; Essence stay with me w kolorze 04 trendsetter, bardzo napigmentowana fuksja, długo utrzymująca się na ustach oraz Kobo z serii Colour Gloss lips w kolorze 311 disco – migoczący róż z drobinkami, będzie pasować wszystkim J
Lakiery do paznokci:
Najjaśniejszy, dający efekt zadbanych, lecz zrobionych paznokci to Golden Rose z serii Selective w odcieniu Morning Rose 05. Kryje przy 3 warstwach, jest szybkoschnący, zapewnia ładny połysk. Soczysty róż pochodzi z My secret i jest to kolor Dragon fruit 157. Pięknie wygląda z opalenizną, kryje przy 2 warstwach, ładnie się utrzymuje na paznokciach. Ostatni to opisywany już w poście o ulubionych lakierach na lato Revlon w kolorze 261 Sparkling. Dla wszystkich wielbicielek różu, lakier o wielu zastosowaniach i samodzielnie i jako lakier nawierzchniowy.

A Wy jak czujecie się w różu? Czy polecacie nam jakieś kosmetyki w tym kolorze?
O&A 


Ps. Przyszedł dla nas czas na wakacje, a tym samym krótką przerwę na blogu. Obiecujemy, że wracamy za niecałe 2 tygodnie z mnóstwem nowych pomysłów. Do usłyszenia:)
O&A

Letnia odsłona czerwieni

Cześć Dziewczyny!

Czerwień dla wielu z nas kojarzy się z klasyką, którą rezerwujemy tylko na większe wyjścia. Chciałybyśmy obalić ten stereotyp, pokazując, że czerwień nadaje się także na co dzień.


   Czerwień na paznokciach jest zawsze dobrym wyborem. Pasuje do krótkich i długich paznokci, na palcach rąk i stóp. Ze względu na ciepłe lub zimne tony, pasuje do każdej pory roku. Przedstawiamy nasze ulubione czerwone lakiery do paznokci z którymi nie można źle wypaść. Przede wszystkim klasyczna czerwień, która pasuje do każdego koloru skóry i wydobywa piękno naszych dłoni – stawiamy na my secret w kolorze 119. Cienki pędzelek, przy pomocy którego precyzyjnie rozprowadza się lakier, kryje już przy jednej warstwie.  Zbliżony do tego lakieru jest kolejny klasyk – Loreal Resist & Shine w kolorze 5oom matte, który jest bardziej czereśniową czerwienią o matowym wykończeniu. Szeroką gamę kolorystyczna znajdziemy w asortymencie firmy wibo. My wybrałyśmy 2 lakiery z serii Express growth: pomarańczowa czerwień o numerze 304 oraz malinowa czerwień o numerze 299. Obie bardzo szybko wysychają i kryją przy 2 warstwach. Idealne! Ostatni to propozycja Catrice w kolorze Fred Said Red. Jest to chyba nasz wspólny ulubieniec na lato, gdyż wystarczy jedna warstwa i gotowe; duży pędzelek pozwala na szybką aplikację.
Czerwień pięknie wygląda także na ustach, dodaje twarzy charakteru, pozwala wyróżnić się z tłumu. Jeżeli boimy się takiego wyboru, to proponujemy rozpocząć nasza przygodę z czerwienią od błyszczyka w tym kolorze – bardzo dobre znajdziemy w Loreal z serii Glam Shine w kolorze 181 sheer grenadine, daje piękne transparentne wykończenie z widocznym kolorem, długo się utrzymuje na ustach. Odrobinę więcej koloru uzyskamy nakładając pomadko-błyszczyk w Wibo Eliksir w kolorze 08. Idealne rozwiązanie na wakacje, na ustach zachowuje się jak masełko, bardzo przyjemny produkt i tani! Pomarańczowe czerwone usta, których kolor można stopniować poprzez dokładanie kolejnych warstw uzyskamy dzięki Loreal Caresse w kolorze 200 Princess. Pomadka w płynie rzeczywiście zastyga na ustach i trzyma się bardzo długo. Mimo to produkt ten nie spełnił wszystkich oczekiwań, malowanie nim nie jest tak łatwe, by móc to zrobić bez lusterka, w przeciwieństwie do poprzedników. Dobry produkt, jednak nie wart zachodu. Stopniując kolor następna w kolejności jest kredka od Bourjois – Color Boost w kolorze 01 Red Sunrise. Piękne, lśniące wykończenie, bardzo wygodna forma kredki oraz spf 15 powodują, że jest chyba najlepszym wyborem na noszenie w torebce przez cały dzień. Jeżeli lubicie czerwień na co dzień i nie macie obaw przed jej noszeniem (my nie mamy!) polecamy dwie pomadki. Pierwsza o zdecydowanie cieplejszych tonach, wpadająca w pomarańcz to produkt marki Golden Rose z serii 2000 w kolorze 132. Bardzo kremowa, mocno kryjąca i długotrwała, jednak niezbędne jest zastosowanie pod nią produktu nawilżającego. Druga to szminka, która sprawdzi się w każdej kosmetyczce - Revlon z serii super lustrous w kolorze 720 fire & ice. Przepiękny malinowo czerwony kolor, który przykuwa uwagę, formuła szminek, dzięki której bardzo łatwo się je aplikuje i dzięki której długo utrzymują się na ustach oraz klasyczne opakowanie to wszystko za co kochamy tą szminkę.

A Wy lubicie nosić czerwień na co dzień? Może używacie jej także na oczach czy policzkach? Koniecznie dajcie znać!
O&A

czwartek, 15 sierpnia 2013

Refreshing mint

Cześć Dziewczyny J

Mięta niezmiennie od kilku lat jest w modzie, szczególnie powraca latem. Wykorzystana w makijażu może być subtelnym akcentem, dzięki któremu wyglądamy świeżo.


Dziś przedstawiamy kilka produktów, które łatwo wykorzystać w codziennym makijażu.
Mięta pasuje do koloru każdej tęczówki oczu. W wersji subtelniejszej można użyć kredkę Catrice Kohl kajal w kolorze 090 would you mint?, która idealnie pasuje na górną powiekę oraz wzdłuż dolnej linii rzęs. W wersji odważniejszej polecamy cień w przepięknym odcieniu mięty z limitowanej edycji Sensique exotic flower w kolorze 221 o satynowym wykończeniu. Z miętą na oczach pięknie komponują się odcienie brązu, granatu i koralu.
Jeżeli nie przepadamy za eksperymentami w makijażu oczu, łatwiejszym sposobem jest użycie koloru na paznokciach czy to rąk, czy stóp. Najpopularniejszym chyba lakierem z tej gamy kolorystycznej jest Essie Mint Candy Apple, który jest idealnym pastelowo – miętowym kolorem. Jednak udało nam się znaleźć odpowiedniki kolorystyczne tego lakieru – Golden Rose z serii Paris w kolorze 236 oraz wycofany już chyba Essence Multi dimension w kolorze 73 replay.

Mamy nadzieję, że przekonałyśmy Was do noszenia mięty. Dajcie znać, czy uległyście trendowi? I czy znacie jakieś kosmetyki w tym odcieniu?:)
O&A

środa, 14 sierpnia 2013

Co zamiast podkładu na lato?

Latem nie zawsze mamy ochotę na nakładanie podkładu czy to ze względu na brak czasu czy temperaturę na zewnątrz. Bez względu na powody, podkład można zastąpić.




1. Najlżejsze krycie uzyskamy stosując krem tonujący z Alterry. Jest to idealne rozwiązanie dla dziewczyn nie mających większych problemów ze skórą, gdyż założeniem tego produktu jest wyrównanie koloru naszej skóry. Ponadto krem ten nie tyle jest matujący, jak obiecuje producent, ale na pewno nie przyczynia się do nadmiernego błyszczenia skóry. Dużym plusem jest przyjemny morelowy zapach. Minusem z kolei jest istnienie jednego koloru, który wydaje się dość ciemny. Bardzo przyjemny produkt w bardzo niskiej cenie (9,99 zł). Najlepiej aplikować pędzlem typu         stippling brush np. Real Techniques.


2. Kolejnym zamiennikiem może być BB krem od Eveline w wersji dla skóry mieszanej/tłustej. Krem występuje w dwóch kolorach, ma bardzo kremową konsystencję i całkiem niezłe krycie jak na tego typu produkt. Przy aplikacji należy uważać, gdyż może tworzyć smugi. Niestety nie daje uczucia lekkości na skórze. Najlepiej nakładać go precyzyjnym pędzlem np. Essential foundation brush z Real Techniques.

3. Popularnym BB kremem jest produkt Garnier występujący w wielu wersjach. Ten przeznaczony dla skóry mieszanej i tłustej najlepiej „udaje” podkład. Przyjemnie się go nosi w ciągu dnia, ma lekką konsystencję, wyrównuje koloryt skóry. Minus za okropny zapach alkoholu. Nie matuje też skóry tłustej w stopniu, który pozwoliłby na pominięcie pudru, daje naturalne, raczej satynowe wykończenie.  Ze względu na łatwą aplikację, można to zrobić zarówno przy pomocy palców, pędzli do podkładu, czy gąbeczki do makijażu (ten ostatni sposób sprawdza się idealnie).

4. Ostatnim rozwiązaniem szczególnie dla osób ze skórą tłustą jest używanie podkładów w kamieniu np. Sephora  mattifying foundation. Mają delikatne krycie i są kosmetykami typu 2 w jednym, gdyż zastępują i podkład i puder. Łatwe do poprawek w ciągu dnia. Najlepiej aplikować pędzlami do podkładu mineralnego np. Buffing brush z Real Techniques.



Czy wybrałyście coś dla siebie?

O&A

wtorek, 13 sierpnia 2013

Ekspresowy makijaż w 5 minut (edycja letnia)

Cześć Dziewczyny!

   Lato to taka pora, że chcemy dobrze wyglądać, a nie zawsze mamy na to czas. Właśnie w takie dni idealnym rozwiązaniem będzie makijaż wykonany przy użyciu zaproponowanych przez nas kosmetyków. Przedstawiony zestaw stanowi minimum, które jedynie podkreśli nasze naturalne piękno.


Start…
1 min.  Makijaż zaczynamy od aplikacji lekkiego BB kremu, który zastąpi nam podkład oraz puder. My wybrałyśmy ten z Garniera przeznaczony dla cer mieszanych i tłustych. Pod oczy nakładamy korektor rozświetlający z Rimmel Match Perfection, który nie waży się, długo się utrzymuje oraz nie tylko rozświetla spojrzenie, ale także ma całkiem dobre krycie.
2 min. Następnie nie możemy pominąć bronzera – to kosmetyk obowiązkowy szczególnie latem. My wybrałyśmy do tej roli kremowy podkład z Kobo Ideal Cover Make Up w kolorze 405 suntanned, który jest matowy, ma ciepły odcień i idealnie nadaje się do dodania sobie opalenizny, ale także do konturowania. Super łatwo się go rozciera. Kolejny krok to róż z Bourjois w kolorze 41 healthy mix. Idealnie współgra w kolorem bronzera. Wszystko to można wykonać przy pomocy jednego pędzla – polecamy ten z Real Techniques expert face brush.
3 min. Łatwym rozwiązaniem jest nałożenie cienia w kremie, najszybciej przy użyciu palców. Opaleniznę pięknie podkreśla złoty cień z Essence stay all day w kolorze 02 Glammy goes to… Oczywiście nie możemy pominąć maskary. Dzienny efekt uzyskamy uzywając Wibo XXL Lift Lash Volume.
4 min. Dopełnieniem makijażu oczu jest delikatne podkreślenie brwi kredką z Catrice w kolorze 020 Date with Ash-ton.
5 min. Na sam koniec odrobina błyszczyka na usta (tu: Catrice w kolorze 140 peach boy – bardzo kryjący i długotrwały) i jesteśmy gotowe do wyjścia. Łatwe prawda?:)

Czy często robicie takie makijaże latem? Podzielcie się z nami Waszymi propozycjami? Może jakieś wielozadaniowe produkty idealne na lato?

O&A

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Focus on eyes

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj skupiamy się na oczach. Co zrobić żeby nasze spojrzenie przykuwało uwagę? Żeby było pełne blasku? Jest na to kilka rad.



   Pierwsza zasada - trzymamy się jasnych odcieni nude, beży, bieli, złota, najlepiej połyskujących. One świetnie rozświetlą nasze spojrzenie. Do nałożenia na całą powiekę polecamy cień z Kobo perl illusion w kolorze 501 natural shine. Jest to beż ze złoto różową poświatą. Na łuk brwiowy i w wewnętrzne kąciki oczu najlepiej nałożyć biały cień matowy z Kobo mono w kolorze 101 coconut lub jeżeli wolimy więcej blasku to wybieramy kredkę Sephora jumbo w kolorze 01 white (dodatkowym plusem jest jej wodoodporność). Zamiast bieli możemy użyć jasnego złota, które także pięknie podkreśla spojrzenie. Kredkę z Catrice Kajal Designer w kolorze 160 Get Your Golden Eyes! Możemy nakładać na całą powierzchnię powieki górnej, ale także tylko w kąciki wewnętrznym czy wzdłuż dolnej linii rzęs. Widocznie otwiera oko nałożona na linie wodną kredka z Max Factor Kohl Pencil w kolorze 090 natural glaze. Sprawdzi się lepiej niż biel, gdyż wygląda o wiele naturalniej i pomimo, że nie jest wodoodporna, całkiem długo się utrzymuje. Co jeszcze przykuwa uwagę w naszym spojrzeniu? Oczywiście rzęsy. Żeby je optycznie zagęścić używamy czarnej kredki, najlepsza jest z Avonu Super Shock w kolorze czarnym. Możemy także wybrać żelowy eyeliner z Essence w kolorze 01 midnight in paris. Dla spektakularnego efektu warto użyć zalotki dowolnej firmy, która przygotowuje rzęsy do nałożenia tuszu. Polecamy maskarę Maybelline the Colossal Volum Express Cat eyes oczywiście w kolorze czarnym J

A jakie są Wasze sposoby na zwrócenie uwagi na oczy? Dajcie znaćJ

O&A

niedziela, 11 sierpnia 2013

Produkty podkreślające opaleniznę

Cześć Dziewczyny!

   Dziś chcemy Wam przedstawić nasze propozycje na podkreślenie opalenizny latem. Wśród szerokiej oferty dostępnej na rynku, wybrałyśmy te, które są szybkie i łatwe w użyciu i nigdy nie zawodzą. 


Z naszej top trójki niekwestionowanym zwycięzcą okazał się być olejek z Sephory – Illuminating bronzing oil. Służy on do rozświetlenia skóry, gdyż posiada złote drobinki widoczne na skórze w słońcu, wyrównuje jej koloryt oraz posiada właściwości nawilżające. Skóra wygląda jak muśnięta słońcem. Jest to produkt uniwersalny, można go stosować zarówno na ciało, jak i na włosy w celu ich nabłyszczenia. Warty wypróbowania.
   Kolejnym kosmetykiem o wielu zastosowaniach jest Instant Sunshine Shimmer Gel z No7. Kolorem bardzo przypomina wspomniany wyżej olejek z Sephory, brązowe złoto z widocznymi złotymi drobinkami. Może być stosowany jako rozświetlacz na całe ciało, a także na twarz. Jednak w tej drugiej roli sprawdza się gorzej, gdyż drobinki złota są dość mocno widoczne. Natomiast można go łączyć z dowolnym podkładem, żeby dodać cerze blasku, a wtedy efekt na twarzy jest naturalny.
   Ostatni wybór padł na mineralny olejek w sprayu z połyskującymi drobinkami z Avonu. Jako jedyny z całej trójki nie barwi skóry, dodaje jej tylko ładnego i subtelnego blasku. Bardzo przyjemna aplikacja, nie brudzi ubrań, szybko się wchłania. Wymaga najmniej wysiłku i czasu przy nakładaniu.

  Opisanych wyżej produktów można używać samodzielnie, albo dla spotęgowania efektu - łącznie. W tym drugim przypadku zalecamy olejek z Sephory nałożyć na nogi, spray z Avon na resztę ciała, a żel z No7 w miejscach, które chcemy w szczególny sposób uwydatnić np. dekolt.

A jakich Wy używacie produktów latem? Możecie nam coś polecić? 
O&A

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...