Cześć Dziewczyny!
Przed rozpoczęciem promocji w Rossmannie polecałyśmy Wam
zwrócenie uwagi m.in. na cienie Lovely holograhic eyes , które wyglądają bardzo
niepozornie, ale efekt jakimi możemy nimi uzyskać na oku jest niepowtarzalny i
bardzo ciekawy…
Lovely holograhic eyes - od lewej: 02, 01, 04 |
Ocena:
Od tych cieni nie oczekiwałyśmy wiele. Co prawda jak zobaczyłyśmy kolory, to od razu nas zaciekawiły, ponieważ nie są one jednoznaczne, a bardziej stanowią jakby połączenie kilku odcieni. Jakie było nasze zaskoczenie jak zaczęłyśmy ich używać… Wszystkie cienie mają wykończenie satynowe i są dobrze napigmentowane. Nie osypują się, a na bazie wytrzymają cały dzień. Po zaaplikowaniu na oczy tworzą wielowymiarowy efekt, tak jakby po użyciu kilku cieni. Mimo, że w serii znajdują się tylko 4 cienie, to każdy może znaleźć coś dla siebie – beżowo-złoto-fioletowo-szary odcień o numerze 1 idealnie nada się ma dzień, a bardziej kolorowe pozwolą nam stworzyć makijaż imprezowy. Jedynymi minusami jakie zauważyłyśmy są po pierwsze opakowanie, które jest naprawdę nieładne i słabiej jakości (ale mniejsza o to) oraz co ważniejsze fakt, że rozcieranie nie należy do najłatwiejszych, trzeba się trochę napracować, aby dokładnie rozetrzeć granice cienia. Podsumowując, cienie te na pewno zaliczyć należy do kategorii wartych wypróbowania i to głównie ze względu na kolory!
Od tych cieni nie oczekiwałyśmy wiele. Co prawda jak zobaczyłyśmy kolory, to od razu nas zaciekawiły, ponieważ nie są one jednoznaczne, a bardziej stanowią jakby połączenie kilku odcieni. Jakie było nasze zaskoczenie jak zaczęłyśmy ich używać… Wszystkie cienie mają wykończenie satynowe i są dobrze napigmentowane. Nie osypują się, a na bazie wytrzymają cały dzień. Po zaaplikowaniu na oczy tworzą wielowymiarowy efekt, tak jakby po użyciu kilku cieni. Mimo, że w serii znajdują się tylko 4 cienie, to każdy może znaleźć coś dla siebie – beżowo-złoto-fioletowo-szary odcień o numerze 1 idealnie nada się ma dzień, a bardziej kolorowe pozwolą nam stworzyć makijaż imprezowy. Jedynymi minusami jakie zauważyłyśmy są po pierwsze opakowanie, które jest naprawdę nieładne i słabiej jakości (ale mniejsza o to) oraz co ważniejsze fakt, że rozcieranie nie należy do najłatwiejszych, trzeba się trochę napracować, aby dokładnie rozetrzeć granice cienia. Podsumowując, cienie te na pewno zaliczyć należy do kategorii wartych wypróbowania i to głównie ze względu na kolory!
Miałyście te cienie? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?
Pozdrawiamy,
O&A
O&A