Cześć Dziewczyny!
Pewnie już kiedyś pisałyśmy, iż mimo, że jesteśmy
(nie)szczęśliwymi posiadaczkami skóry mieszanej w kierunku tłustej i tłustej,
lubimy – szczególnie na noc – stosować kremy intensywnie nawilżające i zarazem
delikatne. Zimą, używamy ich nawet na dzień, gdyż nasza skóra wydaje się tego
potrzebować. Wtedy sięgamy po produkty z półki dla osób ze skórą wrażliwą, czy
suchą i bardzo suchą. Tak właśnie w nasze ręce wpadł krem Bioderma z serii Atoderm
Nutritive.
Obietnice producenta:
„Odżywczy krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej, osłabionej i wrażliwej, zarówno w dzień, jak i w nocy. Zawiera masło shea oraz wyciąg z awokado posiadające właściwości wzmacniające, odżywcze i odbudowujące. Krem bogaty jest również w wazelinę i glicerynę, które zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia skóry.”
„Odżywczy krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej, osłabionej i wrażliwej, zarówno w dzień, jak i w nocy. Zawiera masło shea oraz wyciąg z awokado posiadające właściwości wzmacniające, odżywcze i odbudowujące. Krem bogaty jest również w wazelinę i glicerynę, które zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia skóry.”
Ocena:
Krem ten spodobał nam się od pierwszego użycia. Bardzo łatwo się rozprowadza, niemalże jak silikonowa baza. Jest treściwy, ale zarazem lekki. Nie obciąża skóry, sztucznie jej nie natłuszcza. Co najważniejsze i w stosunku do czego żywiłyśmy największe obawy, okazało się, że nie zapycha (!!!), nie podrażnia także skóry oraz nie wpływa na szybsze jej przetłuszczanie się. Pomaga uporać się z suchymi skórkami. Skóra twarzy jest wyraźnie nawilżona. Te wszystkie jego cechy wpływają na to, że nadaje się pod makijaż. Jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich posiadaczek skóry mieszanej i tłustej, które, szczególnie w okresie jesienno-zimowym nie chcą rezygnować z intensywnego nawilżenia, a boją się, że krem taki obciąży ich skórę i skróci żywotność makijażu. Jedynym jego minusem jest niska wydajność, ale wybaczamy mu to. Polubiłyśmy go na tyle, że już zaopatrzyłyśmy się w kolejne opakowanieJ
Krem ten spodobał nam się od pierwszego użycia. Bardzo łatwo się rozprowadza, niemalże jak silikonowa baza. Jest treściwy, ale zarazem lekki. Nie obciąża skóry, sztucznie jej nie natłuszcza. Co najważniejsze i w stosunku do czego żywiłyśmy największe obawy, okazało się, że nie zapycha (!!!), nie podrażnia także skóry oraz nie wpływa na szybsze jej przetłuszczanie się. Pomaga uporać się z suchymi skórkami. Skóra twarzy jest wyraźnie nawilżona. Te wszystkie jego cechy wpływają na to, że nadaje się pod makijaż. Jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich posiadaczek skóry mieszanej i tłustej, które, szczególnie w okresie jesienno-zimowym nie chcą rezygnować z intensywnego nawilżenia, a boją się, że krem taki obciąży ich skórę i skróci żywotność makijażu. Jedynym jego minusem jest niska wydajność, ale wybaczamy mu to. Polubiłyśmy go na tyle, że już zaopatrzyłyśmy się w kolejne opakowanieJ
Czy miałyście z nim do czynienia? A może polecacie jakieś
inne intensywnie nawilżające kremy, które sprawdza się także dla skór
mieszanych i tłustych?
Pozdrawiamy,
O&A
O&A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze:)